Hakerzy z iPhone Dev Team zdołali pokonać blokadę SIMlock czwartych iPhone’ów. Zajęło im to trochę czasu, ale przecież wymagało napisania nowego narzędzia, gdyż Apple kompletnie zmieniło tak zwany baseband. Program do ściągania SIMlocka niestety nie został i nie zostanie chwilowo udostępniony. iPhone Dev Team poczeka aż Apple wypuści kolejną wersją iOS 4, aby nie pozwolić im załatać dziury, pozwalającej zdjąć blokadę karty SIM.

Kto by pomyślał, że Apple tak weźmie sobie do serca problem gubienia zasięgu przez czwarte iPhone’y, że będzie kasować wszystkie posty na własnym forum, dotyczące tego właśnie tematu. Dodatkowo niektórzy eksperci od PR przewidują, że Apple będzie zmuszone odebrać wszystkie sprzedane już aparaty iPhone 4, celem ich darmowej naprawy - tego może wymagać utrzymanie opinii kultowej marki, która dba o klienta. Jeśli nadgryzione jabłko samo nie będzie poczuwać się do tego obowiązku (po ewentualnym fiasku programowych łatek), to być może zmusi ich do tego wyrok sądu, a sprawa pozwów grupowych przeciw Apple otrzymała ostatnio zielone światło od sędziego federalnego.

W tym tygodniu wspominaliśmy na temat iAd, czyli nowej usługi Apple, pozwalającej zarabiać twórcom aplikacji, przez umieszczanie w nich reklam. Jak podaje przykład jednego z pierwszych programów z obsługą iAd, zarobić można na tym całkiem sporo. Jeśli jednak są wśród naszych Czytelników Ci, którym wszelkie reklamy kolą w oczy, na RedmondPie, opublikowano już przepis jak pozbyć się ich raz na zawsze. Wystarczy zainstalować program iAdKiller - oczywiście na odblokowanych aparatach.

Zapisaliście się na dostawę deweloperskich aparatów z Windows Phone 7? Nie możecie się już doczekać? Jak podaje WMPowerUser, Wasz ból nie potrwa zbyt długo - już w przyszłym tygodniu mają zostać zrealizowane pierwsze zamówienia. Microsoft niestety nie zdoła wysłać tylu aparatów, ile było zgłoszeń. Za to planują oni otworzyć laboratoria testowe w większych miastach (zapewne USA), gdzie deweloperzy będą mogli zgłosić się i przetestować program na prawdziwym PDA, a nie tylko w pecetowym emulatorze.

Grono aplikacji, które po długiej obecności w AppStore, nagle zniknęły, nie jest chyba zbyt duże. Do tej elitarnej grupy dołączył w zeszłym tygodniu NDrive - jeden z pierwszych programów dla iOS, oferujący możliwość wyznaczania tras i nawigację głosową zakręt po zakręcie. Nie wiadomo dlaczego program ten został przez Apple usunięty, nawet jego producent podaje, że nie zna przyczyny zaistniałej sytuacji, ale trwają prace aby przywrócić NDrive ponownie do AppStore. Co ciekawe NDrive nie został przy tym automatycznie wykasowany z urządzeń osób, które wcześniej go zakupiły.

Trwa ostra walka na rynku e-książek. Mam tutaj na myśli nie tylko promocje czytników, ale również ostrą rywalizację o użytkowników jednego z nich - iPada. Niedawno Amazon zaktualizował swego konkurenta dla iBooks, czyli program Kindle dla iOS, a teraz również i Barnes & Noble oferuje nową wersję swojej aplikacji, zapewniającej dostęp do ich własnej księgarni. Wersja 2.1 nie oferuje jednak żadnych rewelacji w stosunku do dwóch poprzednio wymienionych programów, gdyż one posiadają już od dawna opcję regulacji siły podświetlania ekranu, wyświetlanie dwóch stron na jednym ekranie, czy możliwość synchronizacji zakładek, notatek oraz kupionych książek pomiędzy różnymi urządzeniami z czytnikiem B&N. To jednak nie koniec e-bookowych newsów.

Programiści z grupy Avatron Software, tej samej, która odpowiada za bardzo ciekawy program Air Display HD, zamieniający iPada w dodatkowy ekran dla Maca, przygotowała nową aplikację. Jest to program o nazwie Air Sharing, który pozwala przesłać praktycznie dowolny plik do iPada, iPhone’a lub iPoda touch bez potrzeby podpinania go do PC. Służy to nie tylko do magazynowania plików, ale pozwala również je przeglądać, drukować czy przesłać dalej mailem. Obsługa Air Sharing jest banalnie prosta - wystarczy zmapować naszego iPhone'a jako dysk sieciowy w systemie Windows czy Mac OS i gotowe.

Czego to my nie robimy z Googlem czy też dzięki Googlowi. Potrafimy łatwo wyszukać informacje w sieci, wyślemy pocztę, przeczytamy RSSy lub książkę z ich biblioteki, trafimy do celu dzięki Google Maps, a teraz również znajdziemy miejsce parkingowe. Wystartowała bowiem testowo nowa usługa wyszukiwarkowego giganta, o nazwie Google Open Spot, przeznaczona dla Androidowych słuchawek.

Google przygotowało nowe narzędzie dla osób pragnących tworzyć aplikacje dla systemu Android, które przyda się szczególnie tym mniej zaznajomionym z tajnikami programowania. AppInventor - bo tak nazywa się to narzędzie, jest bowiem językiem programowania obiektowego działającym w oknie przeglądarki. Aplikacje tworzy się w nim przez przeciąganie i upuszczanie poszczególnych obiektów do okna interfejsu nowego programu i edycję ich właściwości. Krótki firm reklamowy dotyczący tego narzędzia, znajdziecie w głębi newsa.

Jednym z bardziej kojarzonych producentów uniwersalnych pilotów dla domowego sprzętu RTV, jest firma Logitech. Jeśli posiadacie jeden z tych produktów jak np. Harmony One, to być może zainteresuje Was nowy projekt Intel Labs. Otóż jajogłowi tam pracujący wpadli na pomysł, aby stworzyć podobnego pilota, oferującego dodatkowo funkcję rozpoznawania użytkownika i w ten sposób profilować kolejność wyświetlania na ekranie funkcji. Przykładowo gdy pilota weźmie do ręki dziecko, to od razu wyświetlą mu się skróty do jego ulubionych kanałów z bajkami czy możliwość przełączenia źródła obrazu na podpiętą do TV konsolę.

Na witrynie MobilitySite opublikowano test urządzenia, z jakże popularnej ostatnio rodziny tabletów. Tyle że ten 7-calowy X10 MID, pracuje nie pod kontrolą Androida, ale Windows CE 6.0. Parametry tego urządzenia, prezentowanego po raz pierwszy kilka tygodni temu, są niczego sobie, ale jak podaje MobilitySite, oprogramowanie niestety utrudnia mu rozwinięcie skrzydeł. Otóż podobnie jak większość nawigatorów PNA, tak i ów tablet posiada zamknięty system operacyjny, a dostęp do Win CE zablokowany jest przez nakładkę graficzną, której nie udało się jeszcze ściągnąć.

Kilka tygodni temu chodziły w sieci plotki, na temat listów wystosowanych przez Microsoft do deweloperów tworzących aplikacje dla iOS. W mailach tych Gigant z Redmond miałby zachęcać programistów do poszerzenia dostępności swoich tytułów, o platformę Windows Phone 7. Niedawno jeden z takich listów został opublikowany przez WMPowerUser.com

25, 20, 15, 10 ... tyle procent rabatu mamy do wykorzystania w Handango odpowiednio dziś, jutro, w środę i w czwartek. Oczywiście jak działać to najlepiej jeszcze dzisiaj, ponieważ tylko dziś mamy aż 25% zniżki dla zakupu dowolnego oprogramowania. W głębi newsa znajdziecie potrzebne kody, które należy wklepać we właściwe pole podczas finalizacji transakcji.

Apple wprowadziło nowy system reklam wewnątrz aplikacji – tak zwany iAd, który pozwala deweloperom tworzącym np. darmowe programy, również czerpać z nich zyski. Co ciekawe, zyski są nie małe. Jeden z pierwszych programów wykorzystujących iAd, zarobił tylko w jeden dzień 1400 USD dla swego autora. Program ten to latarka dla iPhone 4, czyli narzędzie uruchamiające diodę aparatu cyfrowego, celem rozświetlenia ciemności. Więcej na ten temat na RedmondPie.

Aplikacja HTC Sync, będąca takim ActiveSynciem dla Androidowych telefonów tego producenta, okazuje się posiadać większą funkcjonalność, niż zamierzył to najwyraźniej autor. Otóż jak potwierdziła to redakcja Engadget, HTC Sync pozwala wgrywać aplikacje spoza Android Market, nawet na nieodblokowanych (bez roota) modelach HTC Aria. Zapewne sytuacja ta bardzo szybko się zmieni - kiedy tylko HTC zorientuje się w czym problem, pojawi się nowa wersja.

Największy chiński operator telefonii komórkowej - China Mobile, posiada w ofercie telefon OPhone (ich własna marka), pracujący pod kontrolą zmodyfikowanej wersji Androida. Ta edycja systemu Google nosi nazwę OMS. Tymczasem China Unicom - największy konkurent wymienianej wcześniej sieci, też chce mieć coś podobnego dla swoich abonentów. Tak powstał UPhone, pracujący pod kontrolą systemu Uniplus, który jest również mocno zmienionym Androidem. Wraz z premierą tego aparatu uruchomiony zostanie ich własny sklep z oprogramowaniem. A teraz kluczowe pytanie. Powiedzcie mi proszę, dlaczego oni rezygnują z tego, co sprawia, że platforma mobilna Google jest na drugim miejscu w rankingu mobilnych systemów? Mam tutaj na myśli oczywiście cały soft dostępny w Android Market. Tworząc „własny system” zamykają przecież użytkownikom możliwość korzystania ze standardowych aplikacji.

W sieci pojawiły się pierwsze zdjęcia nowej Motoroli z systemem Android, która skierowana jest dla amerykańskiej sieci Verizon. W porównaniu do wszystkich ostatnio prezentowanych urządzeń tego producenta (jak np. Droid X), Motorola WX445 wydaje się należeć do klasy low-end. Co prawda nie znamy jeszcze szczegółów dotyczących parametrów tego PDA, ale z tego co widać na zdjęciach, to poza Androidem 2.1 brak tutaj jakichś specjalnych „nowości”.

Siedmiocalowy ekran, dwa aparaty cyfrowe, 1GHz CPU ... takie parametry może mieć tablet firmy RIM - producenta popularnych szczególnie w USA terminali mobilnych Blackberry. Takie parametry techniczne pojawiają się przynajmniej w spekulacjach analityków rynku mobilnego. Niestety żadnej, choćby najmniejszej oficjalnej wzmianki na temat tabletu Blackberry w sieci nie znajdziecie. Ale jeśli źródła tych informacji, cytowane przez Engadget, są wiarygodne, to jakaś zapowiedź, jeśli nawet nie premiera rynkowa, ma szansę uradować fanów RIMa jeszcze pod koniec tego roku.

Kolejny chiński klon iPada trafi wkrótce na azjatycki rynek. Urządzenie firmy Zenithink o nazwe ePad, to 10-calowy tablet z systemem Windows CE na pokładzie. Niestety nie ujawniono jeszcze parametrów technicznych tego modelu, ale wiadomo że kosztować ma ono około 191 USD. Dodatkowo w niedalekiej przyszłości planowana jest edycja ePada (o nazwie aPad) pracująca pod kontrolą Androida.

Firma Gigabyte, o które słyszeliśmy zazwyczaj przynajmniej co kilka tygodni lub przynajmniej miesięcy, głównie z okazji premiery kolejnych modeli ich mobilno-okienkowych PDA (Androida zapowiedzieli dopiero jednego), ostatnio jest jakoś nieobecna na portalach informacyjnych. Nie mają oni niestety szczęścia do rynku europejskiego, gdzie ich urządzeń ze świecą ... diodą na tylnej ściance ... można szukać. A szkoda, gdyż to co pokazali rok temu na targach Computex i MWC bardzo mi się podobało. Kilka dni temu znowu zrobiło się o nich głośno, za sprawą aparatu GSmart S1205. Jego najważniejszą cechą jest podwójny moduł telefonii komórkowej, który pozwala na instalację i korzystanie z dwóch kart SIM jednocześnie.