Już praktycznie wszystkie popularne komunikatory (poza WhatsAppem i Telegramem) obsługują reakcje na wiadomości. Ten drugi właśnie też dołączył do tego grona razem z aktualizacją oznaczoną numerkiem 8.4.
W najnowszej aktualizacji, twórcy komunikatora Telegram dodali trochę przydanych opcji związanych głównie z ochroną treści czy dostępu do naszego konta. Co się zmieniło?
W nieskończoność nie można rozwijać aplikacji bez pomysłu na to, jak miałaby ona na siebie zarabiać. Twórcy komunikatora Telegram w końcu zapowiedzieli, jak zamierzają zebrać pieniądze na utrzymanie swojego dzieła, do tej pory opłacanego głównie przez twórcę Pavla Durova oraz z emisji obligacji.
Jakiś czas temu Facebook Messenger doczekał się opcji synchronizowanych motywów czatu (czyli po ustawieniu, widzą go wszyscy uczestnicy rozmowy). Twórcy komunikatora Telegram najwyraźniej pozazdrościli, ponieważ taką samą opcję dodali do niego w najnowszej aktualizacji.
Na początku maja pisaliśmy o zapowiedzi dodania obsługi wideo-konferencji przez twórców Telegrama. Obiecywano ją jeszcze tego samego miesiąca, ale ostatecznie prace się nieco wydłużyły i stosowne aktualizacje pojawiły się dopiero w tym tygodniu.
W sierpniu zeszłego roku Telegram doczekał się długo oczekiwanych rozmów wideo. Niestety, wówczas były one dostępne tylko do rozmów jeden do jednego. Obiecano jednak dodanie w przyszłości wsparcia dla konferencji. Pod koniec roku pojawiła się opcja masowych czatów głosowych, wciąż brakowało jednak konferencji wideo.
W mijającym tygodniu twórcy komunikatora Telegram udostępnili plik APK z wersją dla Androida do samodzielnej instalacji. Dlaczego o tym wspominamy? Ponieważ twórcy informują, że wersja ta ma “mniej ograniczeń”, nie precyzując o jakie konkretnie chodzi.
Wydawało się już, że eksperymentalna odmiana Telegrama dla Androida została porzucona - od maja zeszłego roku nie otrzymała ani jednej aktualizacji, a podobny projekt na iOS został w końcu wchłonięty przez główną aplikację.
Facebook ostatnio zraził sporą grupę użytkowników komunikatora WhatsApp do siebie, nic więc dziwnego, że konkurencja chce na tym skorzystać i zachęcić ich do swoich produktów. Tak robią między innymi twórcy Telegrama, którzy kilka dni temu umożliwili import czatów między innymi z WhatsAppa.
Być może słyszeliście o niedawnych protestach obywateli na Białorusi. Ich uczestnicy w dużej mierze komunikowali się poprzez grupy na komunikatorze Telegram, które władza usiłuje blokować. Najwyraźniej Apple uznało, że owe grupy są złe dla interesów firmy i zażądało ich zablokowania w komunikatorze na iOS.