Pluskwa milenijna która miała unieruchomić system komputerowe w 2000 roku okazała się nie być wcale taka groźna - chyba wszyscy przygotowali się na taką ewentualność i problem został wyeliminowany zanim jeszcze się pojawił. Tymczasem okazuje się, że w 2010 roku problem ten powraca, choć w wydaniu mobilnym. Otóż jak donosi WMExperts, w przypadku niektórych telefonów z WM 6.x i niektórych operatorów (przynajmniej w USA) SMSy wysłane w tym roku datowane są na 2016 rok. Nie wiadomo dokładnie skąd wziął się ów problem, ale powstało już nawet jego tymczasowe rozwiązanie. Więcej na ten temat na WMExperts.

Największą nowością w najnowszej, udostępnionej w zeszłym tygodniu wersji v1.3.5 systemu webOS są biblioteki SDL. Coś co jest wbrew pozorom zupełnie nie widoczne dla użytkowników, dla programistów jest kamieniem milowym w historii rozwoju tego systemu firmy Palm. Dzięki bibliotekom SDL można bowiem tworzyć natywne aplikacje dla webOS, bezpośrednio odwoływujące się do układu graficznego. Pozwoli to tworzyć gry i programy wykorzystujące akcelerację sprzętową. Pierwsze takie programy już powstały.

Wróżby noworoczne to już tradycja. Co stanie się w przyszłym roku? Która firma upadnie, a która podniesie się z kolan i zaskoczy wszystkich? Takie teksty pojawiają się w grudniu co roku. Jeden z takich artykułów zamieścił niedawno Newsweek, który przewiduje m.in. odejście Ballmera, ze stanowiska prezesa Microsoftu. W styczniu mija 10 lat od kiedy zasiadł on w fotelu szefa tej firmy. Jednak przez ten cały czas Microsoft raczej podupadał. Autor tego tekstu wymienia choćby przegraną walkę o rynek odtwarzaczy MP3 i narastające zagrożenie ze strony iPhone’a, czy fiasko wyszukiwarki Bing.

Wczoraj podczas konferencji z inwestorami, CEO firmy Palm poinformował, iż system webOS w wersji 1.3.5 zbliża się dużymi krokami. Oferować ma on m.in. ulepszoną obsługę WiFi, poprawiać czas życia na baterii, pozwolić na instalowanie większej liczby aplikacji (nie tylko na podstawowej partycji, ale teraz również na dodatkowej kości pamięci) i zwiększyć wydajność pracy - szczególnie w przypadku Palm Pixi.

Redakcja jkOnTheRun lubi katować się różnymi nowymi lub/i wciąż raczkującymi systemami operacyjnymi, sprawdzając jak sprawdzą się one jako główny system operacyjny. Tym razem padło na Chrome OS w modyfikacji oznaczonej kryptonimem Cherry, który zainstalowano nie na napędzie USB, a na dysku twardym wycinając wszystkie inne OSy, zmuszając tym samym użytkownika do korzystania tylko i wyłącznie z tego systemu operacyjnego. Wrażenia z tej przygody zamieścili oni na 10-minutowym filmie.

Intel udostępnił tak zwany Atom Developer Program SDK, który pozwoli tworzyć i w późniejszym czasie również dystrybuować płatne aplikacje dla systemu Windows oraz Moblin - czyli specjalnej dystrybucji Linuksa dedykowanej Atomowym netbookom, wspieranej mocno przez Intela. Wraz z SDK przychodzi emulator systemu internetowego sklepu z aplikacjami. Taki AppStore Intela ruszy już w przyszłym roku (aktualnie istnieje Garage dla Moblina, ale tylko z darmowymi aplikacjami).

Najwyraźniej ostatnie informacje o przedwczesnej śmierci Symbiana w wydaniu Nokii, którego pałeczkę miałby przejąć system Maemo, były mocno przesadzone. Nokia zaprezentowała bowiem nową odsłonę systemu Symbian OS, a dokładniej nowy interfejs użytkownika. Pojawi się on na rynku w przyszłym roku, wraz z nowymi urządzeniami, wyposażonymi m.in. w ekrany pojemnościowe z obsługą multi-touch.

Zgodnie z komunikatem DigiTimes, w drugiej połowie 2010 roku Acer planuje wprowadzić do sprzedaży komputer klasy netbook, z systemem operacyjnym Chrome OS. Acer liczy, że będą oni pierwsi na rynku, z dedykowanym dla Google Chrome OS urządzeniem, które rozwijają już od pół roku. Trzeba przyznać, że firma ta rzuca się szybko na wszelkie nowości - Androidowego netbooka też zapowiadali jako pierwsi i chyba też pierwsi wprowadzili na rynek. Czy jest na co czekać? Sprawdźcie możliwości Chrome OS na własnym PC już dziś, pobierając przykładowo kompaktową i łatwą w odpaleniu wersję, opisywaną w innym dzisiejszym newsie.

Jakoś nie mogliście się zebrać aby na własnym komputerze sprawdzić udostępniony niedawno nowy pecetowy system operacyjny Google? Witajcie w clubie... ja też tylko obejrzałem filmy w sieci. Teraz jednak nadarza się ku temu kolejna okazja. Otóż kilku zapaleńców przygotowało specjalną edycję Chrome OS - bo o nim mowa,  oznaczoną dopiskiem Diet. Po pierwsze jest ona znacznie mniejsza od pełnej edycji udostępnionej przez Google - tylko 300MB do pobrania (1GB po zainstalowaniu) zamiast 8GB. Ale co ważniejsze, działa praktycznie na wszystkim, od Atomów po potężne czterordzeniowe CPU (rozbudowano bowiem bazę sterowników). Dodatkowo system ten wgrać można na napęd USB i odpalać system bezpośrednio z niego. Więcej na ten temat przeczytacie na Liliputing.com lub na witrynie projektu Chromium OS Diet.

Jak podaje PrevX, ostatnie aktualizacje udostępnione przez Microsoft, w wielu przypadkach zamiast poprawiać wykryte błędy, dołożyły kilka nowych. Powiecie nic dziwnego, że to standard dla produktów Microsoftu itd. Racja, ale rzadko kiedy sytuacja jest na tyle zła, że komputer całkowicie odmawia posłuszeństwa i po zainstalowaniu aktualizacji, przy pierwszy uruchomieniu wita nas czarny ekran zamiast pulpitu.