Ostatnie newsy
Do tej pory komentowanie na Instagramie nie należało do najpraktyczniejszych - odpowiedzi nie były w żaden sposób wyróżniane od zwykłych komentarzy. Nie było też żadnych powiadomień, gdy ktoś odpowiadał na nasz wpis. Teraz przynajmniej to pierwsze w końcu ulegnie zmianie.
Ponad trzy lata temu Foursquare postanowił zmienić swoją główną aplikację w program do rekomendacji miejsc i punktów usługowych, a opcję meldowania się w nich wraz całą otoczą wydzielono do programu Swarm, który stopniowo odzyskiwał różne opcje znane z pierwotnego rozwiązania.
Swego czasu Facebook dostrzegając przeładowanie swojej głównej aplikacji, zaczął wyłączać z niej różne opcje do osobnych programów. Tak powstał między innymi program do obsługi samych grup. Ostatecznie jednak popularny portal społecznościowy zrezygnował z tej drogi i powoli wycofuje osobne aplikacje.
Twórcy Snapchata idą jak burza - niecałe dwa tygodnie po udostępnieniu możliwości dzielenia się lokalizacją oraz przeglądania historii z danego miejsca, mamy kolejną sporą nowość w aplikacji. Tym razem to między innymi możliwość wstawiania linków do snapów.
Ledwo pisaliśmy o dodaniu przez Facebooka opcji archiwizowania zdjęć czy oznaczania historii tagami lub zacznikiem lokalizacji, a twórcy tej sieci społecznościowej znów dodali całkiem przydatną funkcję. Tym razem chodzi o dzielenie się wybranymi elementami jedynie z grubą ulubionych znajomych.
Największy konkurent Facebooka znów postanowił nieco odświeżyć swój interfejs swoich aplikacji mobilnych oraz webowych wersji serwisu. Najbardziej rzucającą się w oczy zmianą są okrągłe awatary, nowe ikony głównych sekcji oraz zmieniony przycisk odpowiedzi (teraz to dymek).
Instagram ostatnio cały czas dodaje różne drobne nowości - w ciągu ostatnich kilku miesięcy użytkownicy otrzymali między innymi możliwość zapisywania postów do kolekcji, możliwość nakładania filtrów twarzy znanych ze Snapchata czy wyświetlania historii oznaczonych wybranym hashtagiem lub znacznikiem lokalizacji.
Po skopiowaniu niemal wszystkich funkcji Snapchata, Facebook zaczyna dodawać w końcu coś od siebie. Kilka dni temu Instagram zyskał możliwość przeglądania historii oznaczonych w pobliżu naszej lokalizacji czy zawierających interesujące nas tagi.
Od jakiegoś czasu Facebook niespecjalnie kryje się że ściąganiem różnych funkcji od Snapchata. Pod względem uznania że strony użytkowników najlepiej mu idzie w Instagramie, w którym historie stały się całkiem popularne. Do tej pory jednak nie było tutaj jednej z bardziej znanych opcji, czyli filtrów nakładanych na twarz. To jednak zmieniło się kilka dni temu.
Od początku Snapchata, możliwość ograniczenia czasu wyświetlania przesłanego obrazka czy filmu była jedną z filarów tej sieci społecznościowej. Teraz jej twórcy postanowili dać użytkownikom możliwość przesyłania multimediów bez "daty ważności". To nie koniec nowości.