Użytkownicy takich aplikacji jak Signal, Messenger czy Telegram (w wypadku szyfrowanych konwersacji) przyzwyczajeni są już do opcji usuwania wiadomości po ustawionym przez użytkownika czasie. Kilka dni temu Facebook ogłosił wprowadzenie podobnego rozwiązania do swoich komunikatorów.
Apple w iOS 14 dodało między innymi subtelne wskaźniki informujące użytkownika, czy aktualnie używana aplikacja uzyskuje dostęp do mikrofonu lub aparatu. Mają one postać kolorowych kropek widocznych w prawym górnym rogu ekranu.
Od kilku dni można było w sieci przeczytać, że zmiany w iOS 14 przyczynią się do ogromnych spadków przychodów firm takich jak Facebook, zarabiających w dużej mierze na reklamach (i profilowaniu nas w celu ich dobierania).
Jedna z popularniejszych aplikacji do słuchania podcastów dla iOS, czyli Overcast, zyskała właśnie w wersji beta opcję wyświetlania informacji o tym, w jaki sposób hosting danego podcastu śledzi swoich użytkowników (jeśli w ogóle).
Wśród mniejszych nowości jakie wprowadza iOS oraz iPadOS 14, jest systemowa obsługa szyfrowanej wersji protokołu DNS (w obu wersjach, czyli DNS over TLS oraz DNS over HTTPS). Niestety, Apple zdecydowało się nieco utrudnić użytkownikom korzystanie z nich - nie możemy po prostu wpisać w ustawieniach adresu jak na Androidzie.
W mijającym tygodniu twórcy komunikatora Signal pochwalili się dodaniem do niego nowej opcji - automatycznego zamazywania twarzy na zdjęciach udostępnianych z pomocą programu. Wystarczy przy wysyłaniu zdjęcia zaznaczyć odpowiednia opcję i wykryte twarze zostaną ocenzurowane.
Tytułowy komunikator jest praktycznie hegemonem w Chinach, ale stał się także popularny poza nimi. Oczywiście w Państwie Środka twórcy współpracują z władzami odnośnie cenzury przesyłanych treści. Oficjalnie jednak nie było mowy na temat analizowania pod tym kątem treści przesyłanych między zagranicznymi użytkownikami.
Pod koniec zeszłego roku w sieci pojawiły się informacje, że nawet po zablokowaniu dostępu do lokalizacji wszystkim serwisom systemowym oraz aplikacjom, nowsze iPhone’y nadal starały się co jakiś czas ustalić lokalizację urządzenia.
Jakiś czas temu Google obiecało dodanie trybu prywatnego do kilku swoich aplikacji, między innymi Map. W mijającym tygodniu w końcu ruszył proces stopniowego udostępniania go w właśnie w tym programie.
W ciągu ostatnich kilku tygodni głośne były praktyki Google, Microsoftu, Apple czy Amazonie, które przekazywały nagrania ze swoich asystentów głosowych kontraktorom zatrudnianym przez zewnętrzne firmy w celu poprawy systemu rozpoznawania mowy i poleceń.