Ostatnie newsy
Kilka tygodni temu Microsoft zaczął testować aplikację Phone Link dla iOS. Ma oczywiście znacznie ograniczone możliwości w porównaniu do wersji dla Androida (praktycznie tylko zdalne połączenia telefoniczne oraz powiadomienia).
Jeśli do tej pory nie chciało Wam się zbierać punktów w aplikacji mobilnej Żabki, to najnowsza zmiana być może Was do tego przekona. Otóż w mijającym tygodniu aplikacja w końcu doczekała się możliwości wymiany żappsów na zniżki w sklepach innych niż Żabka.
W listopadzie zeszłego roku pisaliśmy o dodaniu do bety WhatsAppa możliwości podłączenia do naszego konta dodatkowych telefonów czy tabletów (tych ostatnich tylko z Androidem). Teraz ta opcja w końcu trafiła do stabilnej wersji komunikatora.
Po tym jak Elon Musk z dnia na dzień zablokował dostęp do API Twittera nieoficjalnym klientom, nad podobnym ruchem zastanawia się Rediit. Co prawda tutaj serwis podchodzi do tego w zdecydowanie bardziej uporządkowany sposób, próbując prowadzić dialog z programistami, zamiast wyłączyć dostęp bez słowa i dopisywać podstawę ku temu do regulaminu kilka dni później jak Musk.
Kilka tygodni temu niektórzy użytkownicy sprzętów Apple informowali, że zyskali dostęp do ulepszonych map Apple na swoich urządzeniach. Nie było jednak żadnej zapowiedzi od Apple. Kilka dni temu w końcu się jej doczekaliśmy.
Firma z Cupertino nie miała lekko z procesem zmiany systemowej aplikacji map na własne rozwiązanie. Trudno się jednak dziwić - zbudowanie takiej bazy danych jaką Google zbierało przez lata nie jest łatwym zadaniem. Teraz, kilka lat później, w krajach takich jak Stany Zjednoczone czy Wielka Brytania sytuacja wygląda o niebo lepiej.
Kiedy Spotify upodabnia swoje aplikacje mobilne do TikToka, producent iPhone’ów decyduje się odróżnić od konkurencji w zupełnie inny sposób - oferując osobną aplikację przeznaczoną tylko do streamingu muzyki klasycznej.
W mijającym tygodniu Spotify poinformowało o kolejnym odświeżeniu interfejsu swojej aplikacji mobilnej, tym razem wzorowanym na TikToku. Na szczęście dotyczy to jedynie ekranu głównego, więc jak ktoś go nie używa, to nie będzie “dotknięty” zmianami.
Tytułowa aplikacja, która z początku służyła przede wszystkim do ostrzegania o kontrolach prędkości na polskich drogach (czy to przez policjantów czy ustawione na stałe radary) w ciągu ostatnich lat rozrosła się o wiele innych opcji. Najwyraźniej był jednak problem z ich odkrywaniem przez użytkowników, ponieważ twórcy zdecydowali się dość znacząco przebudować ekran główny programu.