W sieci pojawiają się pierwsze przecieki na temat nowego aparatu z rodziny Nexus, który Google miałoby wypuścić już z odświeżoną wersją systemu operacyjnego. Ze wstępnych informacji wynika, że może stać się to w ciągu najbliższych 30 dni i że dużą szansę na produkcję tego urządzenia ma tym razem LG, a nie jak poprzednio Samsung. Znany jest nawet jego symbol: LG-E960.

Chcielibyście mieć zaprojektowanego przez siebie Androidowego ludka? Takiego zupełnie unikalnego, a nie jednego z tych masowo produkowanych w Chinach? Okazuje się, że dzięki upowszechnieniu się drukarek 3D, nie stanowi to specjalnego problemu. Firma specjalizująca się w takich wydrukach - Cubify - oferuje możliwość stworzenia własnej figurki.

Zanim Google wyda swoje mapy dla iOS 6 trzeba poszukać jakieś alternatywy. Poza tymi oczywistymi wyborami jak AutoMapa czy MapaMap, jest sporo innych aplikacji. Ale chyba tylko jedna przypomina tą, do której tak bardzo użytkownicy urządzeń Apple się przyzwyczaili. Chodzi o Maps+, który to program jest po prostu mapami Google ubranymi w nieco inny interfejs.

Google walczy z Apple na rynku tabletów różnymi metodami - m.in. oferując bardzo duży wybór urządzeń, dzięki współpracy z wieloma producentami. Duży wybór to również duży rozrzut cenowy ale i jakościowy. Czy można stworzyć tani i jednocześnie dobry produkt? Pewnie że tak, szczególnie jeśli wyprodukuje go samo Google (rękami ASUSa), które nie koniecznie będzie chciało wiele na tym konkretnym modelu zarobić. Mowa tutaj o nowej edycji 7-calowego tabletu Nexus 7, który być może wejdzie na rynek jeszcze na gwiazdkę tego roku.

Podobno Google pracuje nad własną aplikacją mapową dla iOS. Ale jeśli nawet z jakiegoś powodu prace zostaną wstrzymane to i tak nie wszystko stracone. Okazuje się, że wszyscy którzy nie wyobrażają sobie życia bez Jailbreaka, będą mogli już wkrótce pobrać port aplikacji Google Maps z iOS5, przystosowany do pracy na iOS6. Dowodem na to jest film, który prezentuje wczesną wersję tego programu, pracującą na iPhone 3GS z najnowszym systemem na pokładzie.

Przedstawiciele polskiego oddziału firmy Google poinformowali na swoim profilu w portalu społecznościowym G+ o planach wprowadzenia do sprzedaży w PL tabletu Nexus 7. Jak piszą, urządzenie w wersji z 16GB pamięci dyskowej jest już dostępne w przedsprzedaży w sklepach Komputronik, RTV Euro AGD oraz X-KOM, w cenie 999 zł. Premiera nastąpi 25 września i wtedy też tablet ma pojawić się w kolejnych sklepach na terenie naszego kraju. Niestety, przedstawiciele rodzimego oddziału Google nie wspomnieli nic o tym, czy tańsza wersja - ta z 8 GB pamięci, również trafi na Polski rynek.

Na łamach swojego oficjalnego bloga, Google poinformowało o wprowadzeniu funkcji rozpoznawania pisma odręcznego w mobilnej wersji swojej wyszukiwarki dostępnej poprzez przeglądarkę. Domyślnie jest ona jednak wyłączona ze względu na eksperymentalny charakter. Jeśli jednak chcielibyście przetestować nową funkcję, wystarczy że udacie się do ustawień (link znajduje się na dole strony) i włączycie opcję rozpoznawania pisma.  

Nie dalej, jak jakieś dwa miesiące temu, pisaliśmy o planach Google'a dotyczących stworzenia czegoś na wzór usług Game Center. Miałaby ona służyć nie tylko graczom posiadającym sprzęt z Androidem, ale także korzystającym z gier w portalu Google+ czy stworzonych w oparciu o technologię Native Client obsługiwaną przez przeglądarkę Chrome.  

Dosłownie przed chwilą Google poinformowało o długo oczekiwanym uruchomieniu usługi Drive, która ma być konkurencją dla Dropboksa czy SkyDrive'a jednocześnie zastępując Dokumenty Google. Jednocześnie udostępnione zostały aplikacje klienckie dla systemu Android (jest aktualizacją Dokumentów Google), OS X i Windows.  

Jeśli czytaliście nasze posty na FB, to pewnie wiecie, że w tym roku znacznie trudniej było o Androidowe przypinki. Przypomnijmy, że w zeszłym roku na MobileWorldCongress Google wpadł na genialny pomysł stworzenia całej kolekcji małych przypinek, które rozdawały współpracujące z nimi firmy. Na każdym takim stoisku powiązanym z Androidem, można było zdobyć różne przypinki. Wykładano je do specjalnych misek i przez pierwsze dwa dni można było łatwo się na nie natknąć. Niestety szybko się rozeszły i potem nie dało się ich już namierzyć. Natomiast w tym roku praktycznie nikt ich w ten sposób nie rozdawał - pierwszego dnia zebraliśmy zaledwie jakieś 2 sztuki i baliśmy się, że nic nie będzie z zapowiedzianego konkursu.