Na początku czerwca informowaliśmy i zniknięciu części serwisów internetowych z Unii Europejskiej w związku z wprowadzeniem RODO. Wśród nich był między innymi Instapaper. Jego twórcy niestety nie podali żadnego terminu przywrócenia działania, a na niekorzyść wypłynęło odkupienie się mniej więcej w tym samym czasie od dawnego Pinterest.
Pod koniec zeszłego tygodnia weszły w życie przepisy o skrótowej nazwie RODO (Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych) czy w angielskiej wersji GDPR. Okazało się, że skutkiem tego jest zablokowany dostęp do niektórych usług i aplikacji.
Jakiś czas temu Instapaper został sprzedany twórcom portalu społecznościowego Pinterest. Teraz poznaliśmy natomiast pierwszą dużą zmianę wynikającą z przejęcia - wszystkie funkcje premium stały się darmowe dla użytkowników, a dotychczasowi posiadacze subskrypcji otrzymają zwrot ostatnio pobranej opłaty.
Jedna z popularniejszych aplikacji do odkładnia stron internetowych na później, czyli Instapaper, została właśnie kupiona przez serwis Pinterest. Obecnie ciężko stwierdzić, czy oznacza to jej koniec czy może da w końcu środki potrzebne do wyrównanego rozwoju na wszystkich platformach.
W mijającym tygodni ukazała się całkiem spora aktualizacja popularnego czytnika wiadomości dla iOS, czyli aplikacji Reeder. Wersja oznaczona numerkiem 3.0 wprowadza szereg nowości, z czego część znaną już z wydania dla komputerów Mac. Mowa o możliwości synchronizacji nie tylko RSSów, ale także artykułów do przeczytania później (na początek jedynie z usługi Instapaper).
Wczoraj swoją premierę miał nie tylko system iOS w wersji ósmej, ale również całkiem sporo nowych wydań programów z App Store, które zyskały obsługę rozszerzeń oraz widżetów. Większość znanych twórców zadbała o to, aby ich użytkownicy mogli cieszyć się nowymi opcjami - użytkownicy Pocketa, Instapaper, OneNote'a (iPhone / iPad), Evernote'a czy Pinterest mogą już korzystać z rozszerzenia do udostępniania.
Nie od dawna wiadomo, że deweloperzy tworzący aplikacje dla iOS często bardziej się przykładają do swojej pracy niż programiści związani z innymi platformami (np. Androidem). Sytuacja ta powoli się zmienia (wystarczy spojrzeć na programy takie jak Press czy Timely), ale nadal wygrywa tu system Apple. Nie inaczej sytuacja wygląda w wypadku siódmego wydania iOS, w którym diametralnie odmienił się interfejs.
Wczoraj, do sklepu Google Play trafiła oficjalna aplikacja kliencka usługi Instapaper, jednej z trzech (pozostałe to Pocket i Readability) najpopularniejszych usług do przechowywania tekstów z różnych witryn do przeczytania w późniejszym terminie, o czym informuje portal The Verge. Stało się to pomimo, delikatnie mówiąc, braku sympatii do Androida ze strony twórcy Instapaper - Marco Armenta. Jak więc to możliwe?