Po schłodzeniu badacze szybko restartują urządzenie wyjmując baterię. wprowadzają je w tryb fastboot i zrzucają zawartość pamięci RAM. Powiecie pewnie, że po restarcie nic w niej nie ma. Otóż przeciwnie. Po odcięciu zasilenia, dane w pamięci RAM znikają, ale nie zawsze od razu. W temperaturze pokojowej trwa to zwykle 1-2 sekundy. Zbyt krótko, aby cokolwiek haker mógł cokolwiek zdziałać. Jednak po schłodzeniu urządzenia do odpowiedniego poziomu, proces ten trwa znacznie dłużej i daje już włamywaczowi czas na zrzucenie zawartości pamięci RAM do komputera i jej przeanalizowanie. To z kolei daje mu czas na analizę tych danych i teoretycznie nawet wydobycie kluczy szyfrujących dane użytkownika. W wypadku innych platform atak ten jest trudniejszy, bo nie oferują podobnego trybu z takimi możliwościami, zresztą w Androidzie z zablokowanym bootladerem to też może nie być takie proste.