Handspring na rozdrożu
Dyrektor operacyjny Handspringa Ed Cooligan w wywiadzie opublikowanym w weekendowym wydaniu San Francisco Chronicle przyznał, że rezygnacja z kolorowego wyświetlacza w Visorze Edge była błędem strategicznym. Edge miał być odpowiedzią na Palma m500, poświęcono jednak zbyt dużo z jego funkcjonalności dla wyglądu - jest co prawda lekki i smukły, brakuje mu jednak nie tylko koloru, ale też gniazda rozszerzeń Springboard, co bardzo redukuje możliwości tego modelu, zważywszy gamę dostępnych kart rozszerzeń w tym standardzie. Wynikiem tego okrojenia jest słabiutka sprzedaż Edge'a - w maju zaledwie 1% wszystkich sprzedanych palmtopów.
Innym zagadnieniem jest ciągle niewielka popularność kart Springboard, a także fakt, że tak naprawdę niewielu użytkowników kupuje jakiekolwiek karty rozszerzeń. W przeprowadzonej ostatnio na stronie internetowej magazynu Thinkmobile sondzie 70% respondentów przyznało, że nie posiada ani jednej. Nie pytano co prawda o rodzaj karty, można jednak śmiało przypuszczać, że większość z pozostałych 30% używa raczej bardziej rozpowszechnionych standardów, jak CF czy Memory Stick. Handspring będzie więc musiał włożyć sporo pracy w spopularyzowanie Springboard.
Kolejnym problemem Handspringa jest niewielki popyt na wprowadzony w grudniu moduł VisorPhone. Zbyt niska sprzedaż pierwszego tego rodzaju rozszerzenia na rynku zmusiła firmę w czerwcu do osiemdziesięcioprocentowej redukcji ceny; VisorPhone kosztuje 49 USD przy jednoczesnym zawarciu umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych. Dyrektor generalna Handspringa, Donna Dubinsky, nie uważa jednak porażki modułu za porażkę przedsiębiorstwa i wylicza całą listę zagadnień, jakie Handspring opanował w trakcie projektowania, produkcji i tworzenia systemu usług dla VisorPhone. Teraz te doświadczenia zaprocentują w tworzeniu owianego tajemnicą modelu z bezprzewodowym dostępem do Internetu. Dubinsky nie chce zdradzić, kiedy nowe urządzenie pojawi się na rynku, wiosną wspominała jednak o czerwcu 2002 jako terminie wypuszczenia Visora z funkcjami łączności bezprzewodowej. Nie ma zresztą również mowy o konkretnych datach w odniesieniu do kolorowej wersji Visora Edge.
Ta tajemniczość ma zapewne źródło w chęci uniknięcia problemów, jakie wiosną dopadły Palm Inc., kiedy zbyt wcześnie zaczął zdradzać szczegóły dotyczące serii m50x. Użytkownicy odkładali zakup nowych urządzeń do chwili, gdy zapowiedziane modele wejdą na rynek. Spowodowało to powstanie zbyt dużych zapasów magazynowych i spore kłopoty finansowe, z których Palm obronną ręką wyszedł tylko dzięki natychmiastowej ostrej kuracji. Już teraz Handspring ma problemy z nadwyżkami magazynowymi ze względu na zmniejszający się popyt na PDA, a rozpoczęta przez Palma wojna cenowa odbiła się silnie na wynikach finansowych firmy za drugi kwartał 2001 roku - zanotowane straty sięgnęły 67 mln USD, a 9% załogi musiało zostać zwolnione.
Jeszcze jednym, i to wcale nie najmniejszym, utrudnieniem w dążeniu do zachowania i wzmocnienia pozycji rynkowej jest dla Handspringa rosnąca konkurencja: ze strony platformy PocketPC, preferowanej zwłaszcza przez przedsiębiorstwa dzięki standardowemu oprogramowaniu., i ze strony innych urządzeń Palm Powered, jak Sony Clie, zagrażającego Visorom w dziedzinie rozrywki, istotnego elementu strategii marketingowej Handspringa; Kyocera, Nokia i Motorola intensywnie pracują nad hybrydami palmtopów i telefonów komórkowych, a Palm - nad następcą serii VII z wbudowanymi funkcjami łączności bezprzewodowej. Analitycy sugerują, że Handspring powinien zastanowić się nad przejściem na Windows CE, co uczyniłoby jego produkty atrakcyjnieszymi dla klientów instytucjonalnych. Co prawda niedawno przedłużono umowę licencyjną z Palmem do 2009 roku, nie wiąże ona jednak licencjobiorcy bez reszty z producentem systemu operacyjnego i możliwość zmiany platformy jest brana pod uwagę.
Powszechnie uznawany za główny atut firmy zarząd Handspringa zdaje się zresztą czuć w trudnej sytuacji jak ryba w wodzie. Rob Haitani, dyrektor ds. oprogramowania, z rozrzewnieniem mówi, że czuje się "jak za dawnych Palmowych czasów" - w 1996 należał wraz z Donną Dubinsky i Jeffem Hawkinsem do niewielkiej grupy, która wykreowała PDA na nowo po kilkuletniej zapaści tego rynku. To właśnie ci ludzie od 1998 kierują Handspringiem i tak naprawdę to właśnie wyzwania zdają się szczególnie ich motywować. Kierownictwo Handspringa bowiem optymistycznie patrzy w przyszłość i zadziornie obiecuje wprowadzić kolejny przewrót na rynku w postaci całkowicie nowego komunikatora.
Palminfocenter